niedziela, 8 czerwca 2008

sesja na Dolnym Mieście

Oto moja ukochana sukienka. Są dwa powody dla których jest taka wyjątkowa: po pierwsze to od kogo ją dostałam (bardziej po kim odziedziczyłam)-ukochana babcia, drugie to, że miałam ją na swoim ślubie już parę lat temu. Noszę ją rzadko, żeby za bardzo się nie zniszczyła i mam zamiar przekazać następnemu pokoleniu...Jedyny mankament to że jest sztuczna, no i za obcisła...nie mogę przytyć...

uwielbiam złoto (kurtka) i srebro (blacha) w duecie:
sukienka: babci:)
kurtka: przeceniony stradivarius: ok. 100 zł
torebka: second hand
buty: przeceniony vagabond: ok.200 zł

2 komentarze:

My Taste Of Honey pisze...

Sukienka naprawdę jest wyjątkowa! i masz do niej świetne kozaczki :)

Latka pisze...

dzięki za pierwszy wpis...oczywiście nie omieszkałam zajrzeć do Ciebie;)dużo fajnych zdjęć z podróży...no i sesja z puchatkiem-mój faworyt. pozdrawiam