sobota, 20 września 2008

Wielkie bary


Znalazłam tą sukienkę w jakimś zapomnianym miasteczku po drodze na wakacje (dawno, dawno temu...). Jest ciemno granatowa, lekko za duża, przypominam w niej mają mamę, która gdy byłam dzieckiem wypychała sobie żakiety poduszkami...szkoda tylko, że jak dotąd zabrakło okazji żeby ją nosić...zdjęcie całkiem przypadkiem wyszło jak z tamtych lat-to przez mój kiepski aparat.

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Kieca jak marzenie :) Fajny kolor i rajstopek tez!

A co do lumpow- Gdansk starowka, Gdansk Wrzeszcz i tyle :P Czasem jak jestem w domu to Szczecin...